Kolejne kolczyki w technice haftu sutaszem.
Pierwsze w odcieniach granatu z dodatkiem lśniących hematytów, kulek nocy kairu i szklanych koralików.
Na koniec wisiorek- efekt początkowych eksperymentów z sutaszem - dopiero teraz doczekał się finału:)
W centrum zielony kaboszon otoczony wianuszkiem drobnym koralików.
Wkrótce niespodzianka dla wszystkich, którzy zaglądają do mnie w podziękowaniu za Wasze wizyty , komentarze, słowem za to to co mnie niesamowicie dopinguje do dalszej pracy:)))
bardzo ładne oryginalne pomysły :o)
OdpowiedzUsuńAleż to wszystko piękne :) Nie zanudzisz takimi cudeńkami nigdy :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem - te pierwsze granatowe są jedyne w swoim rodzaju - takiego stylu nie widziałam jeszcze - super!!
OdpowiedzUsuńA pierworodny wisior - mhhh super - ciekawe po co Ty się na kurs wybierasz?? :) (oczywiście super że będziesz i się spotkamy:))
Dzięki:)))
OdpowiedzUsuńMagda granatowe kolczyki, trochę wymęczone, ale to całkowicie mój projekt nie inspirowany innymi pracami:)Fajnie, że spotkamy się na kursie, nawet jak już niczego nie uda mi się nauczyć, to cieszę się na to nasze spotkanko;)))
Wszystkie piękne, ale te granatowe CUDO!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Monika
Piękna biżuteria
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że to trochę zrozumieć mój język polski
Witam.
Drugie kolczyki bardzo mi się spodobały :) brawo brawo
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że te pierwsze mają coś magicznego w sobie, kojarzą mi się z azteckimi maskami, choć kolorystyka inna! Przykuwają uwagę !
OdpowiedzUsuńPozostałe też ciekawe i jak zwykle perfekcyjne !!!
o ja normalnie nie dość, że potrafisz robić chyba wszystko to jeszcze jak się bierzesz za nową technikę to od razu zostajesz mistrzem, i jak tu nie być zazdrosnym.
OdpowiedzUsuńTen wisiorek cudowny
Zielone są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńPiękne!!!! Ja stawiam na zielone, bo mi się z wiosna kojarzą:)
OdpowiedzUsuńArtystka z Ciebie w kazdym calu! piekne rzeczy robisz, zawsze zapominam o calym swiecie, kiedy odwiedzam Twojego bloga...wspanialosci po prostu :)
OdpowiedzUsuńCo jedna ozdoba to ladniejsza, mnie te zielone kolczyki przypadly do gustu, zielen to moj ulubiony i twarzowy kolor...:)
Niesamowita biżuteria. Musi świetnie wyglądać na osobie. Takie oryginalne ozdoby na pewno zachwycą wszystkich.
OdpowiedzUsuńMatko i córko! To jest całkiem poza moim zasięgiem!
OdpowiedzUsuńCudo!!
żadna nuda, tylko cuda ^^ :) ten ostatni wisior bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNo i jak tu nie spaść z krzesełka i nie omieć z zachwytu - cuda tworzysz i już ! A sutaszowa zaraza szerzy się straszliwie - ja już czekam na sznurki i nie boję się tego powiedzieć - to wszystko przez Ciebie i Twoją Anię. A już miałam nic nowego nie wprowadzać na mój warsztat ;-)
OdpowiedzUsuńHa, ha, ha... moje sumienie ma się dobrze:)))
OdpowiedzUsuńA zaraza jak to zaraza, pleni się pomimo środków ostrożności:)))
Buziaki:)))
Bardzo podoba mi się ta technika, a Wasza biżuteria jest po prostu przepiękna.
OdpowiedzUsuńOj,Jolinko,ale się "rozbiżuteriowałaś" :-))) A kolczyki piękne.Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja
OdpowiedzUsuńPrzepiękne, misternie stworzone i w ogóle słów brak. Wprawdzie kolczyków nie noszę, ale co piękne to piękne bez dwóch zdań.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niebieskie kolczyki są niesamowite, zupełnie inne od zwykle spotykanych, świetny pomysł. A wisior cóż... zupełnie nie mój kolor, całkowicie nie mój fason, ale zakochałem się:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nadal sutasz i nadal piękny :) a nawet piękniejszy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Pierwsze najfajniejsze!
OdpowiedzUsuńэто так красиво как будто создано природой, а не руками, очень гармонично и по форме и по цвету!
OdpowiedzUsuńCudne-jestem zauroczona sutaszem
OdpowiedzUsuńte zielone bardzo ladne
OdpowiedzUsuńcudne rzeczy spod Twoich rąk wychodzą,śliczne,najfajniejsze te zielone,bo pierwsze taki straszne trochę, jakby zęby szczerzyły :P
OdpowiedzUsuńHOLA JOLINKA!!!!!!!ME ENCANTA ESTA BISUTERÍA TAN ORIGINAL Y TAN BELLA.
OdpowiedzUsuńBESOS DESDE ESPAÑA.
Najbardziej podobają mi się te z masą. Przeurocze.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo ładne!:))) Zdolne do wszystkiego jesteście Kobiety!:) Całuję mocno!:) <3
OdpowiedzUsuńBardzo fantazyjna jest Twoja biżu !!!
OdpowiedzUsuńTak misternie wykonana, wielki szacun !!!
Pozdrawiam Aga
Jolinko, one są wszystkie fantastyczne!!!!!
OdpowiedzUsuńOj nie zanudzisz co jeden to ładniejszy:)
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw bizuterii! Zielone kolczyki najładniejsze.Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTe pierwsze w moich kolorach ,cudowne sa!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje prace sutaszowe.Podejrzalam jakis kurs w necie i stwierdzilam ,ze do tego sie nie nadaje ,podziwiam zatem za wytrwalosc.A przy okazji mam pytanie :ta bizuteria jest bardzo bogata i wydaje sie bardzo ciezka,czy tak jest? Czy to tylko mylne wrazenie?
Czekam na kolejna ,piekna bizu :)
Poz.Dana
Cudne,cudne...Granatowe w moim ulubionym kolorze:)
OdpowiedzUsuńAch, przepiękne Ci wychodzą te biżutki:)
OdpowiedzUsuńpiękne,tylko marzyć,jaka precyzja wykonania...Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękne i oryginalne:)
OdpowiedzUsuńDano, biżuteria sutaszowa jest niezwykle lekka. pierwsza para waży całe 15 gramÓw:)))
OdpowiedzUsuńMożesz zanudzać, jak długo zechcesz ! Z wielką przyjemnością tu zaglądam i podziwiam ciebie, tak zdolną kobietę ! Biżuteria bajeczna !
OdpowiedzUsuńJolinko, mi sie tez nie nudzi gdy podziwiam Twoje arcydzielka made - naprawde - with LOVE i z pasja tworzenia!!!! Wiec nie pisz : znowu, ok???
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Wpędzasz nas w kompleksy! Serduszka bajeczne, witraże prześliczne, sutasz... brak mi słów!
OdpowiedzUsuńNiesamowite. Pierwsze słyszę o takim hafcie, ale to wejście smoka :-)
OdpowiedzUsuńJolinko,
OdpowiedzUsuńzwykle robie chwosciki z tego samego jedwabiu, ktorym haftuje a ten jest (w realu) grubosci podobnej do naszego polskiego kordonka:-)
Zanim wyjechalam z Polski, chwosty kupowalam w Bialymstoku w hurtowni na ul. kawaleryjskiej, hurtownia nazywala sie bodajze "Bialtex"....tyle, ze chwosty te nie byly z jedwabiu a wiskozy, ktora jesli chodzi o polysk, przypomina jedwab....
Kupowalam tez w Leroy Merlin i w pasmanterii w Centrum Park, niedaleko ul. Wyszynskiego. Generalnie chwosty ( w wiekszych ilosciach) oplaca sie kupowac w hurtowni. A w tej na ul.Kawaleryjskiej znajdziesz jeszcze wiecej "bajerkow" do wykorzystania:-)))))
Pozdrawiam cieplutko:-)
Margott dziękuję Ci bardzo za wyczerpującą odpowiedź:)Hurtownię Bialtexu dobrze znam, jestem tam częstym gościem, ale mnie nie interesują gotowe chwosty- szukam raczej odpowiednich nici- właśnie jedwabiu lub czegoś co podobnie się "leje" i ma lekki połysk do samodzielnego ich wykonania:)
OdpowiedzUsuńAle piękność !! Podziwiam i zazdroszczę umiejętności :-)
OdpowiedzUsuńKolczyki zjawiskowe. Chabrowe bardzo fantazyjne, a te zielono - popielate wspaniałe dzięki kontrastowi niewielkiego symetrycznego motywu i większego asymetrycznego. Pięknie je wymyśliłaś :)
OdpowiedzUsuń