Ostatnio nic tylko produkuję koniki, i przeważnie w różach- pewnie dla małych dziewczynek... a może nie tylko;))) Chyba dlatego powstał ten nietypowy z różowego, kwiecistego materiału:) ... i kolejne z fioletowymi dodatkami. Są łudząco podobne do poprzednika, jednak różnią się pewnymi detalami także między sobą, może ktoś zgadnie jakimi;))) No i szyją się kolejne...
Jolu osiągasz mistrzostwo. Moja córcia jako mała dziewczynka uwielbiała koniki, dziś chetnie tez by napewno przytuliła tego rózowego.Ten konik to sama słodycz. Pozdrawiam baaaaaardzo słonecznie
Inno brawo za spostrzegawczość, chociaż nie o to mi chodziło;)Kasico, grzywkę przyszywam w dwóch rządkach, które się nawzajem podtrzymują, naprawdę nie wymaga to żadnych dodatkowych zabiegów. Przyszywam trochę dłuższe pasma, jak już wszystkie przymocuję przycinam je na odpowiednią długość.
Coś pięknego! Całą stadninę niedługo mieć będziesz, choć sądzę, że tylko na zdjęciach bo jestem pewna, że natychmiast galopuję do wytęsknionych rąk i rączek.
Jola doprowadzisz mnie i moją córę do zawału serca. Siedzimy przed twoim blogiem i ślimaczymy klawiaturę;) A co gorsza słyszę: "Mamo zrób mi taki!!!" hahaha BOSKIE!
Niby temat koników ciągle ten sam, ale znowu bardzo urzekają i z chęcią się na nie patrzy! Szczególnie urzekają detale i te równiutko przycięte grzywy :). Pozdrawiam :)
Czego się dotkniesz, wychodzi cudnie....czy to nie czary jakieś? masz jakieś konszachty z mocami? Czy ukryte krasnoludki, które po nocach szyją i szyją bezustannie;)???
Koniki bardzo pięknie wykonane. A miśkowe candy jest faktycznie urocze. Zapraszam serdecznie na moje artystyczne blogi. http://lusillasworld.blogspot.com/ http://witaj-w-atelier.blogspot.com/
Jolu osiągasz mistrzostwo. Moja córcia jako mała dziewczynka uwielbiała koniki, dziś chetnie tez by napewno przytuliła tego rózowego.Ten konik to sama słodycz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam baaaaaardzo słonecznie
Twoje koniki są prześliczne a do tego każdy inny. Masz niesamowitą wyobraźnie i talent.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cudne koniczki :))) najlepsze! :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje koniki :) Są cudne!!!
OdpowiedzUsuńcudowne są te koniki:)
OdpowiedzUsuńśliczne:)
Kasiu, Grażynko, Bijou-TAsiu, Alexandro, Jolu_zolu buziaki... i słoneczne pozdrowienia z Białegostoku:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne są... bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńOd razu uwagę moją zwróciły obszyte dodatkowo uszka i siodełko. I oczywiście brak kwiatowego haftu... ;)
Pozdrawiam...
Mistrzostwo w każdym calu! Podziwiam, zwłaszcza te grzywy, które udaje Ci się utrzymać w pionie (zdradzisz jak?) :)
OdpowiedzUsuńPiękne są te Twoje koniki :) Gdybyś miała je wszystkie razem, pewnie wyszłaby pokaźna stadnina :D Śliczne i pełne uroku :)
OdpowiedzUsuńInno brawo za spostrzegawczość, chociaż nie o to mi chodziło;)Kasico, grzywkę przyszywam w dwóch rządkach, które się nawzajem podtrzymują, naprawdę nie wymaga to żadnych dodatkowych zabiegów. Przyszywam trochę dłuższe pasma, jak już wszystkie przymocuję przycinam je na odpowiednią długość.
OdpowiedzUsuńDoti, oj tak, nie robiłam zdjęć wszystkim, bo się powtarzały:)))
OdpowiedzUsuńO Matko, Jakie cudne! :) :)
OdpowiedzUsuńPs. nijak nie przypominam małej dziewczynki , ale baaardzo mi serce podbijają Twoje konisie za każdym razem! :)
Coś pięknego! Całą stadninę niedługo mieć będziesz, choć sądzę, że tylko na zdjęciach bo jestem pewna, że natychmiast galopuję do wytęsknionych rąk i rączek.
OdpowiedzUsuńcudowne są Jolu Twoje koniki
OdpowiedzUsuńkoniki sa cudne :))
OdpowiedzUsuńPiękne te koniki, mogę podziwiać w nieskończoność. Produkuj, produkuj, pewnie znajdzie się tysiące chętnych łapek do przytulania ;-)
OdpowiedzUsuńAnya.es, AgaB, Jaga, Paszczata dziękuję za miłe komentarze:)
OdpowiedzUsuńBestyjeczko mam nadzieję, że szybciutko trafia do tych "chętnych łapek"
Jola doprowadzisz mnie i moją córę do zawału serca. Siedzimy przed twoim blogiem i ślimaczymy klawiaturę;) A co gorsza słyszę: "Mamo zrób mi taki!!!" hahaha
OdpowiedzUsuńBOSKIE!
One sa przepiękne! Perfekcyjne!
OdpowiedzUsuńJolu koniki są przecudne! Zakochana w nich jestem:) Ech...:)
OdpowiedzUsuńpiękne te koniki ! super ! cudo! boskie!
OdpowiedzUsuńKoniki sa przecudowne! Gratuluje!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne koniki. Nie mogę się nimi nazachwycać. czuje niedosyt oglądana.
OdpowiedzUsuńCudne, jak zawsze :D Takie delikatne , takie lekkie jak lato:D
OdpowiedzUsuńKoniki słodkie, a te sterczące grzywy cudne :))
OdpowiedzUsuńDawno do Ciebie nie zaglądałam("plotę" trzy po trzy:c)),a tu takie śliczne,słodkie koniki.ile talentow ukrywasz jeszcze w zanadrzu?Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJolinko,przecudne!!! Wszystkie Twoje koniki są po prostu wspaniałe.Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja
OdpowiedzUsuńNiby temat koników ciągle ten sam, ale znowu bardzo urzekają i z chęcią się na nie patrzy! Szczególnie urzekają detale i te równiutko przycięte grzywy :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czego się dotkniesz, wychodzi cudnie....czy to nie czary jakieś? masz jakieś konszachty z mocami? Czy ukryte krasnoludki, które po nocach szyją i szyją bezustannie;)???
OdpowiedzUsuńkoniki cud-malina!! masz złote rączki :D
OdpowiedzUsuńPiękne bez dwóch zdań!!!
OdpowiedzUsuńCałe szczęście , że już nie jestem małą dziewczynką, bo..... ale coś mi jednak każe jeszcze raz się przyjrzeć tym przepięknym rumakom :))))
OdpowiedzUsuńCo jeden to ładniejszy Anka krakowianka
OdpowiedzUsuńPiękne te koniki! Dla samej siebie bym kupiła, hihi:)) I być może się skuszę...:)
OdpowiedzUsuńJolinko, przepiękne stadko koników już masz, są śliczne, może i ja spróbuję uszyć podobnego do wnusi...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
nice!
OdpowiedzUsuńc@
kurki , koniki! wspaniały zwierzyniec u Ciebie gosci ! podziwiwm i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńStado się powiększa, a zagrodę juz masz:) Cudne te koniki. Małe i duze rączki z miłą chęcią by je przytuliły!!! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńUrocze są te koniki:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają!
Pozdrawiam,
Magda
Koniki bardzo pięknie wykonane.
OdpowiedzUsuńA miśkowe candy jest faktycznie urocze.
Zapraszam serdecznie na moje artystyczne blogi.
http://lusillasworld.blogspot.com/
http://witaj-w-atelier.blogspot.com/
Te koniki są prześliczne i takie słodziutkie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJakie cudne!!
OdpowiedzUsuńA różnica? Hmmm... Różowy nie ma haftowanych kwiatków na szyi. Tylko to zauważyłam.
Co raz więcej koników ! I dobrze... są prześliczne ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem juz małą dziewczynką ale chętnie bym jednego przygarnęła.Tylko co na to całkiem dorosly i calkiem poważny mąż???
OdpowiedzUsuń