
Częściowo oszlifowane elementy układanki i urządzenie, które na tym etapie jest nieodzowne- czyli nasza poczciwa szlifiereczka;) Obracająca się diamentowa ściernica jest obmywana przez wodę, która znajduje się w zbiorniku pod kratką i wygładza krawędź szkła. Tę pracę wykonał mój małżonek, ja tylko oszlifowałam proste kawałki ramki;)

Następnie wszystkie kawałeczki szkła zostały oklejone miedzianą taśmą samoprzylepną.

Na ostatnim zdjęciu malowane przeze mnie cieniutkim pędzelkiem ornamenciki do narożników i napis - na chwilę przed włożeniem do piekarnika w celu utrwalenia farby.

Wkrótce finisz ...:)
PRZEPIĘKNY!!! To już dzieło sztuki dosłownie! Napardwę podziwiam Twój talent, kocham anioły, dlatego ten witraż tym bardziej mi się podoba!!!
OdpowiedzUsuńO mamciu.... Ja tylko mogę wzdychać z zachwytu i płakać, że ja tak nie umiem... A tak bym chciała.... Cuda, cudeńka!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
nie mogłam doczekac się kolejnego etapu.
OdpowiedzUsuńTen witraż będzie piękny. bardzo podoba mi się linia szat a skrzydła z tymi drobiazgami to majstersztyk. Lutowanie to już chwilka w porównaniu z poprzednimi etapami.
Jestem ciekawa czy i jaką patynę zastosujesz.
Mogę już powiedzieć,że lutowanie zakończone, ale jeszcze właśnie patyna...dla mnie to jak kropka nad "i" ;)
OdpowiedzUsuńoch ja już finału doczekać nie mogę, nie dość że Janioł, nie dość że witraż to jeszcze pełen błękitów! i el. gotyckie! kiedy - kiedy będzie gotowy... buśki Ania
OdpowiedzUsuńJa też wyrażam swój zachwyt, ale i też zaćwierkała mi w głowie jedna myśl, a mianowicie- ile godzin pracy trzeba by powstało takie dzieło...i czy w finalnej cenie produktu weźmiesz ten czas (bo o umiejętnościach nie wspomnę) pod uwagę...
OdpowiedzUsuńO ludu kochany,ile w tym pracy,ale i efekt niesamowity.Kocham grę kolorów,gdy słońce przechodzi przez szkiełka.Chyba dlatego lubiłam w dzieciństwie chodzić do kościoła i zbierać pobite szkła po kolorowych butelkach,żeby przez nie popatrzeć.
OdpowiedzUsuńPięknie Wam wszystkim dziękuję:))).... miło, że ktoś potrafi docenić ogrom pracy włożony w powstanie takiego "obrazeczka" (jego wymiary to ok. 30x40cm)
OdpowiedzUsuńLejdik, nie będę liczyć ile godzin trzeba było poświęcić na jego powstanie, i tak nie mogę przełożyć tego na cenę ... w sumie nie wiem dlaczego jeszcze to robię...;) może dlatego że lubię:)
a czy pamiętasz o moim nieśmialym pytaniu o drzwi witrażowe? ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam...napisałam maila do Ciebie:)
OdpowiedzUsuń