Przedstawiam pierwsze moje sutaszowe kolczyki. Znawczynie tematu uprasza się o łaskawe spojrzenie- każdy kiedyś robi coś po raz pierwszy i wiadomo, że to nie jest doskonałe;)))
Tak jest i z moim debiutem- jestem świadoma wielu niedociągnięć, ale w końcu odważyłam się spróbować... dłuuuugo podchodziłam do tego zadania, oj długo. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie z górki:)Muszę przyznać, że kolczyki nie są pierwszą próbą- wcześniej powstał medalion, którego nie pokażę a zachowam go na pamiątkę dla porównania;))) Uwierzcie mi na słowo, że nie nadaje się do pokazywania;) Bazą kolczyków są jaspisy , które kiedyś pokazywałam w kompleciku, który sobie zrobiłam, dodałam też perełki i szklane koraliki. Wykorzystałam to co miałam w domu, ale chyba będę musiała złożyć jakieś zamówienie, bo już zaczynam myśleć co by tu jeszcze "wysutaszować":)))
Kolczyki robiłam bardzo późnym wieczorem i nie zauważyłam, że odcienie kamyczków nieco się różnią. Misiek- mój syn stwierdził "przecież i tak będziesz je nosić oddzielnie...-" i właściwie ma rację, tych niuansików nikt na uszach nie zauważy;)))
Wielkie pokłony dla Dziewczyn którym ta technika nie jest już obca!!! Teraz jeszcze bardziej Was podziwiam, bo już wiem ile czasu pochłania, o cierpliwości nie wspomnę, choć tej akurat, do robótek zaznaczam, mi nie brakuje:)))
Zanim przeczytałam tekst myślałam,że to z jakiegoś szlachetnego metalu. Syn ma racje, ja tam różnicy nie widzę. Piękne, romantyczne.
OdpowiedzUsuńprześliczne, żadnych niedoskonałości nie widzę
OdpowiedzUsuńSą śliczne ! Wiadomo, że na początku nic idealnie nie wychodzi, ale patrząc na Twoje prace w ogóle, jestem pewna, że szybko dojdziesz do pełnej perfekcji ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńJakby u każdego premiery wyglądały tak doskonale jak Twoje to byłoby pięknie :)
OdpowiedzUsuńPiękny debiut!:) Teraz to tylko z górki! :)))
OdpowiedzUsuńCo do kamieni - to przecież natura i różnorodność jest jej główną cechą. :)
Ps. a widzisz, ja swój pierwszy "nibywisor' od razu pokazałam , a teraz to się wstydzę tych krzywasów pierwszych. Ale co tam... ;) Hmmm no i nie jest tak już, że nie mam czego w dalszym ciągu doskonalić czego i Tobie z całego serducha życzę ! :))) Czekam na ciąg dalszy! :)))
Śliczne i romantyczne.Obecnie bardzo na topie:)
OdpowiedzUsuńA właśnie, że są doskonale!!!
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty a kolczyki wyszły bardzo fajnie! Podoba mi się zwłaszcza dobór kolorów. Teraz czekam na dalsze prace w wyniku sutaszowego wirusa :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńsię na sutaszu nie znam, ale to co widzę niezmiernie cieszy moje oczy :) piękne są!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna kompozycja!! życze wielu świetnych pomysłów przy sutaszowaniu!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Bardzo udany debiut, ja też zaczełam próbować , ale tobie to zdecydowanie lepiej wyszło
OdpowiedzUsuńŚliczne i takie delikatne :) Kamienie piękne, nawet jeśli niejednakowe :))
OdpowiedzUsuńŚliczne! Bardzo udany debiut! Gratulujemy i z całego serca życzymy więcej takich :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Przede wszystkim odwagi:)
OdpowiedzUsuńCzekam na następne:)
Piękne, pełne uroku, a na dodatek w moich ulubionych kolorach :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki i czekam z niecierpliwością na kolejne prace.
Pozdrawiam.
są super! i te kamienie idealne! na pewno następne będą jeszcze cudniejsze!
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość! Śliczne są i niedoskonałości żadnych nie widzę :)
OdpowiedzUsuńZnawczynią nie jestem ale jestem kobietą i wiem
OdpowiedzUsuńco jest piękne -a kolczyki są cudowne.
Pozdrawiam!
Z sutaszem ruszyłaś ??!! Nooo, szacun wielki !!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie zabierz je ze sobą, muszę ich dotknąć. Podziwiam w necie te cuda już od pewnego czasu, ale nie miałam okazji z bliska.
A mnie się wydaje, że ta drobna różnica w ich kolorze dodaje im uroku i podkreśla ich niepowtarzalność.
OdpowiedzUsuńPierwsze koty za płoty:) Kolorystyka kolczykow bardzo w moim guście a jak na pierwszy raz uważam, że są świetnie wykonane!
OdpowiedzUsuńJolinko, no czego nie dotkniesz wszystko Ci wychodzi i to jak?!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, ze kamienie nieco sie roznia - w ten sposob "pokazuja" ze sa prawdziwe, poza tym jaspisy nie "starzeja sie" identycznie osiagajac te sama tonacje kolorystyczna. Kolczyki w wiktorianskim stylu wyszly Ci na 6 z plusem.
Usciski Jolineczko:-)))))
P.S. Najpierw Tiffany a teraz bizuteria....czym Ty jeszcze nas zaskoczysz??????
Kolczyki piękne! Szkoda, że sama nie noszę kolczyków, ale pozachwycać się mogę. Piękne. Dopóki nie przeczytałam, że mają różny odcień to tego nie zauważyłam, a teraz widzę.
OdpowiedzUsuńJolinko Ty wszystko potrafisz,
OdpowiedzUsuńKolczyki w pięknych kolorach
Widzę że choroba szutarzowa się rozprzestrzenia ;-)
OdpowiedzUsuńAle w przypadku tej epidemii to się cieszę ;-)
Jak dla mnie bomba a jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy !
Pozdrawiam Aga
Jolinko jeszcze nie zdążyłam pochwalić przepiękne haftowane serduszko, a ty tu wyskakujesz znowu z czymś nowym, klękam na kolana przed twoja zachłannością na nowości, ciągle czegoś próbujesz i wychodzi ci to świetnie.
OdpowiedzUsuńno nic dodać nic ująć
OdpowiedzUsuńprzefajne kolce :)
Ja będę uczyć się sutaszu pod koniec lutego, Już się nie mogę doczekać, ale portkami trzęsę .. myślę,że to spore wyzwanie ;)
jesteś niesamowita - kolejna technika opanowana - można śmiało powiedzieć - gratuluję :)
OdpowiedzUsuńmoże i ja się w końcu odważę :)
Śliczne są!!!!!
OdpowiedzUsuńJak Ty to robisz,że za co się złapiesz zawsze wychodzi super.
OdpowiedzUsuńBRAWO
Pozdrawiam
Świetne są! Zdolne te Twoje rączki, oj zdolne!
OdpowiedzUsuńGartuluję pieknej strony i jak zawsze jestem pod wrażeniem witraży.
Z życzeniami powodzenia w nowym roku pozdrawiam serdecznie
Jolu śliczne są! O jakich niedoskonałościach mówisz - przecież są idealne!!!;)
OdpowiedzUsuńno calkiem niezle Ci wyszlo, widac zdalne raczki , doczegokolwiek by sie nie przylozyly to wszystko wyjdzie super :)
OdpowiedzUsuńAch Jolu! Co zrobisz to piękne, wszystko ci wychodzi, wszystko umiesz. Podziwiam ogromnie!
OdpowiedzUsuńBiżuteria przepiękna!
bardzo piękne i powiem Ci że nie zawiodłaś nas - znów se poradziłaś z nową techniką !! Lubisz poznawać nowe rzeczy, nowe techniki, to jest wspaniała cecha - też taką posiadam, bo nie da się cały czas robić jedno i to samo - można przecież zwariować!!
OdpowiedzUsuńJesteście naprawdę Kochane:)))
OdpowiedzUsuńTyle ciepłych słów, że aż mi gorąco się zrobiło;)
Ja jednak zdaję sobie sprawę, że jeszcze wiele godzin pracy przede mną, bym naprawdę była zadowolona.
Wiem, że chwytam dziesięć srok za ogon i istnieje ryzyko, że niczego do końca dobrze nie zrobię, ale nie potrafię skoncentrować się na dłużej na jednej dziedzinie i tak skaczę z kwiatka na kwiatek;)))
Jolinko,kolczyki są olśniewające!!!Wyglądają jak klejnoty z królewskiego kufra skarbów :)
OdpowiedzUsuńJak tak dalej pojdzie, to za niedlugo bedziesz domy budowac i Bog wie jeszcze co robic, nie moge wyjsc z podziwu :O
OdpowiedzUsuńUwazam ze wybralas sliczny wzor , piekny kamien i wspaniale dobralas kolor tasiemek, TAK TRZYMAC :)
ja się nie znam, dlatego z czystym sumieniem piszę, że są wspaniałe!!! to niesamowita technika robienia niezwykłych cudeniek i Twoje kolczyki też nimi są!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło,
http://decou-galeryjka.blogspot.com/
super są !
OdpowiedzUsuńa czy jest gdzieś jakiś kurs na ten temat?
No to dodaje się do głosów, że żadnych niedociągnięć nie widzę. Piękne wyszło :)
OdpowiedzUsuńвони просто казкові!
OdpowiedzUsuńMatko moja!!!! Przecudne są. To niemożliwe do wykonania. Czary.
OdpowiedzUsuńNo to ja już nie wierzę w to, że może być coś jeszcze czego Ty nie będziesz umiała wkonać perfekcyjnie :) Genialna robota! Podziwiam szczerze Twój talent :)
OdpowiedzUsuńNie jest doskonałe? Doskonałe, idealne wręcz - piękne. (:
OdpowiedzUsuńmusiałam google zaprząść do szukania "ale o co chodzi" :) - nigdy nie widziałam czegoś takiego, i uważam że jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńPo prostu BOSKIE!!! Pięknie wszystko dobrałaś!
OdpowiedzUsuńJa już swój debiut, mam za sobą, chociaż go jeszcze nie pokazałam :-) Pokochałam tę technikę, chociaż nigdy nie zajmowałam się szyciem!
Trzymam kciuki za następne piękne prace!
Pozdrawiam :-)
Prześliczne kolczyki:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie - piękne! No i do tego jakaś zupełnie nieznana mi technika - chyba trzeba zawołać na pomoc wujka google ;-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam biżuterię. Tej techniki jednak nie znam. A Twoje kolczyki są cudowne zwłaszcza, że są z naturalnym kamieniem.
OdpowiedzUsuńAj,ależ mi ciśnienie podniosłaś!!!:-)) Przepiękne,bardzo mi się podobają! A tam obok,przy perełkach,to bransoleteczka taka cudowna?????
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i załączam uściski dla Ani,Maja
Jesteś niezwykle zdolna i bardzo pomysłowa ! Zazdroszczę, że próbujesz wszystkiego i tak ci to wszystko świetnie wychodzi ! Piękne kolczyki, piękne haftowane serducho !
OdpowiedzUsuńZ całego serca kibicuję Ci Jolinko, bo wiem to na pewno ,że będą powstawać kolejne cuda. Z taką wrodzoną precyzją , z której słyniesz, sukces murowany! Pozdrawiam gorąco!
OdpowiedzUsuńJOLINKA me gusta todo lo que haces, tienes un blog fantástico con trabajos maravillosos y muy originales.
OdpowiedzUsuńBESOS DESDE ESPAÑA.
Są cudowne i do tego ten błękit..........
OdpowiedzUsuńThank of your comment in the blog of my sister http://rigierukodelki.blogspot.com/2011_01_01_archive.html ,
OdpowiedzUsuńI sow your blog :) ! It's beautiful ! Bravo !
Ach przepiękne:)
OdpowiedzUsuńPrześlicznie dziękuję za odwiedziny i urocze słowa w komentarzach z okazji mojej drugiej rocznicy blogowania.
To takie miłe dla mojego serca.
Wspaniale,że jesteś i mnie odwiedzasz,to dodaje mi twórczych skrzydeł i mobilizuje do twórczego działnia.
Posyłam moc uścisków i buziaczków pełnych wspaniałych myśli;)
Pragnę poinformować o wyróżnieniu:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Boskie!
OdpowiedzUsuńKolczyki sa fantastyczne, emanują delikatnym pięknem.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Cudne one są...
OdpowiedzUsuńCudeńka :))) jedne z pierwszych? rewelacja! też się przymierzamy... ale trochę odwagi brak...
OdpowiedzUsuń