Prezenty, życzenia i wygrana:)

Wczorajszy dzień, był dla mnie dniem szczególnym i to z kilku powodów:)
Po pierwsze dlatego, że 25 lat temu przyszła na świat moja mała córeczka. Dziś Ania jest dorosłą kobietą i nieuchronnie zbliża się moment, kiedy opuści rodzinne gniazdo. Przez chwilę zasmuciła mnie refleksja nad przemijającym czasem, ale szybko wróciłam do rzeczywistości i pogodziłam się z taka koleją losów. Wychowujemy nasze dzieci, staramy się wyposażyć je w to co w życiu najważniejsze i tyle... potem muszą zacząć żyć własnym życiem:)
Z tej okazji nawet własnoręcznie zrobiłam torcik-do tej pory raczej kupowałam gotowy;) Z wrażenia zapomniałam o zrobieniu fotek- zresztą nie bardzo jest czym się chwalić- ot biszkopt przełożony bitą śmietana i polany czekoladą;)

Wczoraj również otrzymałam prezent- niespodziankę od Kasi I. Zawsze jej niespodzianki przyprawiają mnie o palpitację serca. Zobaczcie jak zostało wszystko przepięknie zapakowane.


Kasia pamiętała doskonale, że zapałałam kiedyś wielkim afektem do sympatycznej, sfilcowanej przez nią parki drobiu i wykonała podobną tylko dla mnie!!! Dołączyła jeszcze jajeczko... ciekawe, czy z niego przypadkiem kurczak się nie wykluje;)))


Do tego piękna kartka z życzeniami świątecznymi...


... oraz śliczny wianuszek- przed ozdobieniem wstążeczkami został również sfilcowany:)
Oj kusi ten filc, kusi... ;)
Kasiu, jeszcze raz buziaki i uściski za Twoje ogromne serducho:)))

Kilka dni wcześniej otrzymałam też niespodziewaną przesyłkę od Ani. Właściwie to przesyłki się spodziewałam, ale nie do końca tego co w niej znalazłam:)
Jej zawartość to przede wszystko piękna karta, oczywiście własnoręcznie przez nią wykonana i jej filcowanki - jajeczko ze słynnej już kolekcji Ani oraz broszka- serduszko, którą natychmiast przypięłam do swojego brązowego płaszczyka- pasuje idealnie:)))
Aniu ściskam Cię mocno, choć wirtualnie... jesteś Kochana:)))



Otrzymałam też przepiękne cekinowe jajo od Agaty , która wygrała mój ostatni konkurs. Nikt nie mógł obojętnie przejść obok niego, wszyscy zastanawiali się jak to jest zrobione, po moich wyjaśnieniach-w teorii jestem dobra;) - trudno im było ukryć zdumienie i podziw dla jej umiejętności:)
Agatko pięknie Ci dziękuję i przytulam do mej bujnej piersi;))))

I wreszcie nagroda wygrana w candy na blogu Cafeart- nie było zbyt wiele chętnych, więc pewnie dlatego mnie się poszczęściło;)))

Kilka słów o tej pozycji dla zainteresowanych techniką decoupage.
Żałuję, że nie było takiej książki kilka lat temu, kiedy zaczynałam swoją przygodę z decoupage, kiedy praktycznie niczego nie było poza serwetkami i klejem;)
Polecam ją więc z czystym sumieniem dla wszystkich, którzy zaczynają ale też dla osób które chcą ugruntować wiedzę o cieniowaniu, spękaniach i złoceniach- także na płótnie, chcą poznać nowe techniki zdobienia- jak wykonać imitacje marmuru, masy perłowej, lazurytu( lapis lazuli) wreszcie elementy trompe l'oeil(iluzjonizmu)- w postaci malowanych ram.
Prace przedstawione w tej pozycji są naprawdę piękne i bardzo starannie dobrane i wykonane. Mnie uwiodły talerze ze złoceniami i delikatnymi ornamentami oraz z imitacją marmuru oraz szkło zdobione papierem ryżowym. Moją uwagę przykuł też "zszargany" zegar i "ikony":)
Książka zawiera wiele opisów wykonania przepięknych dekoracji- najmniej podobały mi się jednak talerze "zdobione" krakiem jednoskładnikowym i decoupage 3D. W naszych, polskim warunkach nie widzę też zastosowania specjalnych naklejek do decoupage- w takiej gamie różnorodnych wzorów na pewno niedostępnych u nas.