Te jajeczka robiłam równolegle z wydmuszkowymi- mniejsze są drewniane- mniej więcej wielkości gęsich a większe jajo jest ceramiczne. Łączy je ten sam motyw serwetkowy i bardzo błyszczące wykończenie moim ulubionym werniksem szklącym. Na te jaja zużyłam już jego resztki więc następne wydmuszki chyba wykończę na mat... tak, tak będą jednak następne:)))
Rzeczywiście mają ten błysk w oku :)Pięknie skomponowane zielenie - ta butelkowa z dtugiej strony motywów - bajka! Bardzo im pasują też te żółte nóżki. Patrząc Jolinko na ilość jajek, które nam prezentujesz podejrzewam, że masz jakiś osobisty patent na ekspresowe lakierowanie. Pewnie wannę wypełniłaś lakierem i robisz im kąpiele 2x dziennie. I proszę, jakie czyściochy :)) Pozdrawiam i czekam na świeżą dostawę.
Dziękuję :))) Annasza, jeśli Cię interesują moje jajeczka napisz do mnie maila:) Luciana thank you for your visit:) Mileno, mój patent na błyszczące lakierowanie to ostatnie dwie warstwy werniksu szklącego, które wygładzam pędzlem lekko maczanym w wodzie. Pomiędzy nimi lekko szlifuję papierem wodnym:)
Śliczne jajeczka i ta zieleń cudna. Patrząc na Twoje pisanki można popaść w kompleksy :), ja robię pierwszy raz w życiu na drewnianych i chyba ich nie pokażę :).
piękne,piękne,piękne......:))ale masz pracowite łapki-zgodnie z obietnicą oglądania- spoglądam-podziwiam i jutro też zajrzę by napawać oczy ich urodą...serdeczności Wanda
oj, no i znowu pięknoty nieziemskie.... ta zieleń, ten błysk, niby kwiaty wydają się duże a jednak wszysto pasuje jak ulał, motyw super dobrany... cudowności :))
Nie mam jajek w tym roku,więc podziwiać będę Twoje.A jakiego lakieru szklącego używałaś,bo z mojego zrobła się galaretka i kulkował mi się w palcach jak jakiś klej gumowy,niestety musiałam go wyrzucić ,bo się wogóle nie nadawał do pracy:c(
Arkadio, używałam Idea Maimeri. Słyszałam podobne opinie na jego temat, ale mnie bardzo dobrze z nim się pracuje, chyba go oswoiłam. Za to wszelkie kraki mnie nie lubią i już nawet przestałam próbować;-P
Jolinko, chwała Ci za to, że dzielisz się swoją wiedzą. Chociaż, prawdę mówiąc, nie miałam zamiaru Cię "podpuszczać" i jest mi głupio, bo zawsze o coś pytam, a Ty zawsze cierpliwie odpowiadasz. Twoja rada przyda się pewnie niejednej z nas. Już ją zapisuję w swoim kajecie. Pozdrawiam.
Jajka akurat pasujace do szaty graficznej Twojego blogu, a do tego wspaniale wykonczone; blyszczace, wiosenne i wesole, w sam raz takie na te swieta i ta pore roku, szczerze podziwiam, jak zawsze "wniebowzieta" efektami Twojej pracy, savannah:)
HOLA JOLINKA!!!!!He llegado a tu blog por casualidad,lo he estado viendo y me he enamorado de todos tus trabajos, por eso me he hecho seguidora tuya.Te seguiré visitando para ver todas tus novedades.También me haría mucha ilusión que visitaras mi blog. UN SALUDO DESDE ESPAÑA.
Wzdycham sobie do tych Twoich "jajec", wiesz?
OdpowiedzUsuńJolinko Twoje jajeczka są fantastyczne. Masz nieograniczony zasób pomysłów. Z niecierpliwością czekam na kolejne cuda.
OdpowiedzUsuńOj jakie śliczne! :)
OdpowiedzUsuńOch, kolory przepiękne! Takie pragnęłabym mieć! Czy wystawisz te pisanki do sprzedaży gdzieś...? :))
OdpowiedzUsuńsą prześliczne, aż mnie naszła znowu ochota na decoupage.
OdpowiedzUsuńit's wonderfull , I like so much!!
OdpowiedzUsuńLu
Tworzysz przepiękne jajka! Strasznie mi się podoba to szklane wykończenie. I żałuję, że nie mam bladego pojęcia o decoupage.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ja zwykle pięknie. Moze do nastepnej Wielkanocy tez sie nauczę decu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze slonecznego Charkowa
Rzeczywiście mają ten błysk w oku :)Pięknie skomponowane zielenie - ta butelkowa z dtugiej strony motywów - bajka! Bardzo im pasują też te żółte nóżki. Patrząc Jolinko na ilość jajek, które nam prezentujesz podejrzewam, że masz jakiś osobisty patent na ekspresowe lakierowanie. Pewnie wannę wypełniłaś lakierem i robisz im kąpiele 2x dziennie. I proszę, jakie czyściochy :)) Pozdrawiam i czekam na świeżą dostawę.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
OdpowiedzUsuńAnnasza, jeśli Cię interesują moje jajeczka napisz do mnie maila:)
Luciana thank you for your visit:)
Mileno, mój patent na błyszczące lakierowanie to ostatnie dwie warstwy werniksu szklącego, które wygładzam pędzlem lekko maczanym w wodzie. Pomiędzy nimi lekko szlifuję papierem wodnym:)
Podziwiam! Ja mam już dosyć jaj, a i tak na przekór sobie, robię je dalej ;)
OdpowiedzUsuńCudne jak zawsze!
OdpowiedzUsuńpiekne te jajka, mysle ze na drugi rok juz nie wystawie moich "starych" tylko wezne sie za robote.
OdpowiedzUsuńKurka wodna - to największe to jest the best - jest cudowne takie wiosenne ah, ale się rozmarzyłam a tu śnieg za oknem:(
OdpowiedzUsuńPiękne jajca, kolorystyka taka wiosenna i ten błysk ach!
OdpowiedzUsuńCodziennie nowe !!! Nie masz serca Jolu, tak mnie dręczyć :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne jajeczka i ta zieleń cudna. Patrząc na Twoje pisanki można popaść w kompleksy :), ja robię pierwszy raz w życiu na drewnianych i chyba ich nie pokażę :).
OdpowiedzUsuńpiękne,piękne,piękne......:))ale masz pracowite łapki-zgodnie z obietnicą oglądania- spoglądam-podziwiam i jutro też zajrzę by napawać oczy ich urodą...serdeczności Wanda
OdpowiedzUsuńJolinko, napisałam :))
OdpowiedzUsuńPrzecudne . Te z poprzednich postów również ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie wraz z moją Mamą która również jest zauroczona Jolinkowymi wytworami ;)
Przepiękne jajeczka, prawdziwe ARCUDZIEŁO, masz diamentowe dłonie:)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne, jak wszystko co schodzi z Twojego warsztatu, ale naj, naj są ażurki ;-)
OdpowiedzUsuńNooo, niezła nioska z Ciebie. Nie nadążam z podziwianiem.
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
oj, no i znowu pięknoty nieziemskie.... ta zieleń, ten błysk, niby kwiaty wydają się duże a jednak wszysto pasuje jak ulał, motyw super dobrany... cudowności :))
OdpowiedzUsuńNie mam jajek w tym roku,więc podziwiać będę Twoje.A jakiego lakieru szklącego używałaś,bo z mojego zrobła się galaretka i kulkował mi się w palcach jak jakiś klej gumowy,niestety musiałam go wyrzucić ,bo się wogóle nie nadawał do pracy:c(
OdpowiedzUsuńArkadio, używałam Idea Maimeri. Słyszałam podobne opinie na jego temat, ale mnie bardzo dobrze z nim się pracuje, chyba go oswoiłam. Za to wszelkie kraki mnie nie lubią i już nawet przestałam próbować;-P
OdpowiedzUsuńJa tylko wzdycham... coś pięknego...
OdpowiedzUsuńJolinko, chwała Ci za to, że dzielisz się swoją wiedzą. Chociaż, prawdę mówiąc, nie miałam zamiaru Cię "podpuszczać" i jest mi głupio, bo zawsze o coś pytam, a Ty zawsze cierpliwie odpowiadasz. Twoja rada przyda się pewnie niejednej z nas. Już ją zapisuję w swoim kajecie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńoch jak wiosennie u Ciebie Czarodziejko! :o)
OdpowiedzUsuńDzięki :c)
OdpowiedzUsuńprzepiękny motyw i wykonanie!
OdpowiedzUsuńBARDZO SLICZNE JAJKA WIELKANOCNE.POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują twoje pisanki z tym motywem...a ja tej serwetki do tej pory sobie nie kupiłam i bardo żałuję...
OdpowiedzUsuńsą zupełnie wyjątkowe:)
OdpowiedzUsuńGdzie ta wiosna?Żeby to ona chciała przyjść jak na Twoich jajeczkach-zielono mi chciałoby się krzyknąć.
OdpowiedzUsuńpiękny motyw cudne wykonanie ale kształt jajek nie dorób jeszcze gęsie:)))
OdpowiedzUsuńPiękne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię Jolu baaaaardzo serdecznie (jeśli oczywiscie mnie chociaz troszke kojarzysz? :))
śliczna zieleń, od której chyba jestem uzależniona :D cierpią domownicy, bo...ciekawe dlaczego wolą np ..róz? :P
Magda wybacz, ale niestety nie mam żadnych skojarzeń... może podrzucisz mi coś więcej prócz imienia;)))
OdpowiedzUsuńAch Jolinka te jaja tak pasowały by do mojej kuchni do zegara i herbaciarki -chyba sobie zrobię podobne- mogę .Całuski Kaśka
OdpowiedzUsuńPrzecudne!!!!!!
OdpowiedzUsuńpiękne takie wiosenne
OdpowiedzUsuńSubtelne, delikatne - piękne!
OdpowiedzUsuńi przywołałaś wiosnę- nie dość , że cudne piekne i wspaniałe to mająjeszcze magiczną moc ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze ja się nie dopisałam , chyba za bardzo wytrzeszczałam się na motyw na tych jajeczkach, Jolu piękne.
OdpowiedzUsuńNo widzisz Jolu, ja trąba początkująca bloggerka :)
OdpowiedzUsuńA skojarzenia, hmmm może zeszyt reniferkowy Ci coś podpowie (wlasnie umiescilam na blogu) i ...hm, ksiązka którą czytasz ?? :):):)
pozdrawiam niezmiennie ;)
Jajka akurat pasujace do szaty graficznej Twojego blogu, a do tego wspaniale wykonczone; blyszczace, wiosenne i wesole, w sam raz takie na te swieta i ta pore roku, szczerze podziwiam, jak zawsze "wniebowzieta" efektami Twojej pracy, savannah:)
OdpowiedzUsuńZachwycam się nad nimi, są tak pięknie zrobione!:)
OdpowiedzUsuńZachwycajace:))Wiosennie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHOLA JOLINKA!!!!!He llegado a tu blog por casualidad,lo he estado viendo y me he enamorado de todos tus trabajos, por eso me he hecho seguidora tuya.Te seguiré visitando para ver todas tus novedades.También me haría mucha ilusión que visitaras mi blog.
OdpowiedzUsuńUN SALUDO DESDE ESPAÑA.
SLICZNE WSZYSTKIE PRACE SIOSTRZYCZKO, POZDRAWIAM!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za Wasze odwiedziny i miłe słowa a w szczególności - mam nadzieję, że to zrozumiecie - mojej siostrzyczce Asi:)))
OdpowiedzUsuńFantastyczny powiew wiosny w skorupce! :) Jolinko, jak zwykle rewelacyjne prace.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają takie mocno błyszczące!!