środa, 13 maja 2009

Archanioł Gabriel - część I

Trochę zapomniałam o pewnym zamówieniu i teraz szybko muszę nadrobić stracony czas. Powstanie całkiem nowy witraż przedstawiający archanioła Gabriela.


Na razie umęczyłam projekt, wiele godzin trwało też wycinanie szablonów...musiałam usunąć wszystkie linie...dopiero teraz mogę zabrać się za cięcie szkła... nawet już zaczęłam ale to trochę potrwa, bo na bieżąco dobieram kolory.

Na zdjęciu kilka wyciętych już kawałków i mój osobisty nóż do szkła- właściwie to narzędzie, służy do zarysowania szkła, które następnie trzeba umiejętnie przełamać... właśnie wzdłuż zarysowania. Nie muszę chyb dodawać, że nie zawsze jest to takie proste jak się o tym mówi;)

7 komentarzy:

  1. jej, Jolinko w Twoich zdolnych rękach takie cudeńka powstają... jestem pod wrażeniem Archanioła i doczekać się nie mogę oglądania ukończonego. Łamanie szkła musi być bardzo trudne. moc pozdrowień, Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj jakie cudeńka się tu szykują! Już nie mogę się doczekać!
    Umiejętność robienia witraży to jedno z moich marzeń! Zawsze mnie fascynowały. Kto wie może kiedyś...
    Posdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny projekt i bardzo pracochłonny. Doskonale wiem ile trzeba włożyć w to pracy.
    Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jolinko, będziesz dawała zdjęcia kolejnych etapów pracy? Ja się nigdy nie łudziłam, że to jest łatwe - a teraz okazuje się, że słusznie... Podziwiam z całej duszy. Widziałam zdjęcia w Twojej galerii i... No, co mam więcej pisać? Lampy przecudne, a biżuteria urocza!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jolinko - proszę - wstawiaj kolejne zdjęcia!! Nigdy nie widziałam jak robi się witraż. Wiem tylko, ze to strasznie trudne i pracochłonne. Tym bardziej podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana ty to masz cierpliwość.Też kiedyś o tym myślałam,ale o czy ja nie myślałam.Już haftowałam,szydełkowałam,a wszystkie figurki z masy solnej rozpuściły się w moim wilgotnym domu(to po wymianie okien na plastiki),tkałam obrazy ze sznurka sizalowego(już nie mam ani jednego).Pozostałam jeszcze przy makramie(też bardzo pracochłonna)i ukochanym decoupage'u(bo najszybciej widać efekt pracy),a już chodzą mi po głowie koraliki(choć to też dłubanina).Także podziwiam Cię za tę anielską cierpliwość.Twoim logo i znakiem rozpoznawczym, powinny być anioły,które tworzysz,i które odzwierciedlają Twój charakter.

    OdpowiedzUsuń
  7. Będą kolejne fotki, ale bardziej reportażowe niż instruktażowe. Może niedługo, jak skończę ten projekt przygotuję malutki kursik:) już coś mi chodzi po głowie. Niestety trochę to potrwa i pewnie w międzyczasie pokażę coś całkiem innego...
    Wszystkim odwiedzającym serdeczne dzięki za ciepłe słowa:)
    Arkadia spytaj mego K. co za anioł we mnie siedzi;)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za komentarz :)