Kiedy Krzysia na swoim blogu pokazała efekty samodzielnego barwienia niteczek zapragnęłam i ja spróbować. Poprosiłam ją o pomoc a ona z dobroci serca zorganizowała u siebie spotkanie pogaduszkowo - robótkowe poświęcając niedzielny dzień, zwykle przeznaczony rodzinie:) Zjawiły się same fanatyczki różnorakich robótek, aby pod jej okiem spróbować farbowania, oczywiście przy okazji mogłyśmy do woli rozmawiać o tym co nas najbardziej pasjonuje:))) Zapomniałam tylko aparatu, ale pewnie Madziula zamieści klika fotek ze spotkania.
Przy okazji chciałabym poinformować o kolejnym spotkaniu maniaczek wszelkich robótek- czyli Wielkim Spotkaniu Podlasko-Mazurskim w moim mieście, tzn. Białymstoku. Więcej informacji u Krzysi i Magdy.
A teraz przedstawiam już moje pierwsze próby : oczywiście ulubione błękity i turkus, fiolet choć nie należy do moich ulubionych sam się wpasował idealnie. Serduszko mojego projektu powstało z farbowanej nitki - musiałam ją od razu zwinąć, bo w trakcie całego procesu mocno się splątała.
Nie wiem jeszcze jakie będzie zastosowanie tej "produkcji". Pewnie powstaną nowe frywolitki albo szydełkowe motywy. Na pewno będę dalej eksperymentować z barwieniem... może też gotowych elementów:)
Wiem natomiast do czego wykorzystam półfabrykaty z tego zdjęcia. Pewnie większość z Was domyśla się, ale na efekt musicie zaczekać chwilę:)
Przy okazji, chciałam zaprezentować Wam niezwykle pomocny gadżet Yo-Yo Maker. To właśnie przy jego pomocy szybko i w prosty sposób wykonałam te ozdóbki. Oczywiście można to zrobić bez takiego usprawnienia, sama robiłam kwiatuszki do wianka wiosennego, ale teraz oszczędzam czas i mam pewność że wszystkie wyjdą doskonale.Te mniejsze kwiatuszki powstały przy pomocy zielonego Yo-Yo maker, większe- pomarańczowego. |
oj farbowanie było fajne a jeszcze fajniejsze było wszystko to co się działo jakby w tle farbowania. Muszę koniecznie w praktyce zobaczyć zastosowanie tego yo yo mastera :)
OdpowiedzUsuńbardzo romantyczne kolorki nici :o)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory :) widzę, że farbowanie ostatnio w modzie, nic zresztą dziwnego, bo to świetna zabawa :)
OdpowiedzUsuńśliczniutkie te nasze ulubione niebieskości :)
OdpowiedzUsuńPiękne serducho i super kolorki!!!
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki nici ,a serduszko ....bajeczka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Ale ładne kolorki! :)
OdpowiedzUsuńPrawda, że przy farbowaniu, człowiek jak dziecko się cieszy?
Kurcze, Yo-Yo maker fajowy! :) też bym chciała taki, bom gadżeciara...;)
Ps. Julu, naoglądałam się filmików na youtubie z wiadomym specyfikiem w roli głownej i teraz "czacha mi dymi", co by tu machnąć?
Pozdrawiam serdecznie kraftujące podlasko-mazurskie Kobiety, zazdraszczając spotkań, jak nie wiem co... :)
nio...Julu" ;)
OdpowiedzUsuńCudowne niteczki.
OdpowiedzUsuńserduszko,cieniowane piekne.
Yo-yo Maker również zakupiłam jest rewelacyjny!
Zazdroszczę umiejętności frywolenia, ale pewnie "frywolne" spotkanie jest również godne pozazdroszczenia.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że się trochę obawiałam jak wyjdą kolory, bo to warunki szczególne były :)))) ale dżinsowe serducho jest spoko, reszta też. Teraz już sama mieszaj kolory wedle własnego widzimiśię ;)
OdpowiedzUsuńA Yo-Ya to w jakby w ślubnych klimatach ;)
jaka swietna produkcja!pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńech, jak zawsze - wszystko piękne, pomysłowe, wspaniałe :-), mogłabym godzinami wszystko tu obserwować
OdpowiedzUsuńNiteczki cudne!!
OdpowiedzUsuńA to Yo-Yo to gdzie można zanabyć?? Żądza posiadania się we mnie obudziła! ;-)
No wygląda naprawdę fajnie :)
OdpowiedzUsuńJolinko,nici przepiękne! Kolorki aż dech zapierają w piersi! :-) Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja
OdpowiedzUsuńSrce je savršeno, prekrasan ručni rad :)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te nitki! Czy to kordonek? Kolorki wyszły cudnie! Z niecierpliwością czekam na efekty wykorzystania ich w pracach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Asia z mijajacych chwil
O jej nici cunde ale dużo wspaniałych prac z nich powstanie !!!
OdpowiedzUsuńKochana a czy z muliną można też tak postąpić ?
Już widzę oczami duszy hafty xxx takie cieniowane ;-) oj oj chyba mnie poniosło ...
Pozdrawiam Aga
Dziękuję dziewczyny:)
OdpowiedzUsuńWiem, że te moje farbowanki takie monotematyczne, ale zaczęłam od tego co lubię najbardziej:) Niebawem na tapetę wezmę inne kolorki;) zaopatrzyłam się już w odpowiednie barwniki...
Aniu te nici to Maxi- chyba można to nazwać kordonkiem:)
Aga oczywiście możesz farbować też mulinę, przy mnie Magda paciała ją dla siebie:)
Ata i Anya napisałam do Was maile :)
OdpowiedzUsuńYour tatted heart is wonderful! I love the colors! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiatuszki! Pierwszy raz zobaczyłam takie przydatne, choć proste urządzenie, dzięki! Efekty farbowania świetne:)
OdpowiedzUsuńach te Twoje cudne romantyczne maleństwa :) piękne są
OdpowiedzUsuńHola Jolinka, tus trabajos son muy hermosos y delicados.
OdpowiedzUsuńBesos desde España
Och...Zazdroszczę takich fajnych spotkań.Strasznie żałuję ,że mieszkam tak daleko,chętnie bym dołączyła.
OdpowiedzUsuńEfekty spotkania rewelacyjne,na pewno stworzysz z nich coś cudnego .
piękna frywolitka....dużo jeszcze muszę się nauczyć, bo marzy mi się tworzyć takie frywolitkowe dzieła, urządzenie yo-yo maker - świetna sprawa
OdpowiedzUsuńfrywolitka cudo też będę się uczyć
OdpowiedzUsuńjak ja Wam zazdroszczę takich spotkań u nas blisko to nic nie można zorganizować
bo kobiety wolą siedzieć przed telewizorem niż się spotkać i porozmawiać a już o robótkach to nie wspomnę :(
Możemy liczyć na jakiś kursik jak uzywa się tego yo-yo - śliczne kwiatuszki no a farbowanie udane :)
OdpowiedzUsuńprawdziwa fabryka serduchowa tutaj u Ciebie, a Twoja strona wygląda jak zielony prezencik :), pozdrawiam i zapraszam do lalkarni do siebie!
OdpowiedzUsuń