środa, 15 września 2010

Farbiarskie spotkanie i półfabrykaty

 Kiedy Krzysia na swoim blogu pokazała efekty samodzielnego barwienia niteczek zapragnęłam i ja spróbować. Poprosiłam ją o pomoc a ona z dobroci serca zorganizowała u siebie spotkanie pogaduszkowo - robótkowe poświęcając niedzielny dzień, zwykle przeznaczony rodzinie:) Zjawiły się same fanatyczki różnorakich robótek, aby pod jej okiem spróbować farbowania, oczywiście przy okazji mogłyśmy do woli rozmawiać o tym co nas najbardziej pasjonuje:))) Zapomniałam tylko aparatu, ale pewnie Madziula zamieści klika fotek ze spotkania.
Przy okazji chciałabym  poinformować o kolejnym spotkaniu maniaczek wszelkich robótek- czyli Wielkim Spotkaniu Podlasko-Mazurskim w moim mieście, tzn. Białymstoku. Więcej informacji u Krzysi i Magdy.
A teraz przedstawiam już moje pierwsze próby : oczywiście ulubione błękity i turkus, fiolet choć nie należy do moich ulubionych sam się wpasował idealnie. Serduszko mojego projektu powstało  z farbowanej nitki - musiałam ją od razu zwinąć, bo w trakcie całego procesu mocno się splątała.
 
 Nie wiem jeszcze jakie będzie zastosowanie tej "produkcji". Pewnie powstaną nowe frywolitki albo  szydełkowe motywy. Na pewno będę dalej eksperymentować z barwieniem... może też gotowych elementów:)
Wiem natomiast do czego wykorzystam półfabrykaty z tego zdjęcia. Pewnie większość z Was domyśla się, ale na efekt musicie zaczekać chwilę:)

Przy okazji, chciałam zaprezentować Wam niezwykle pomocny gadżet Yo-Yo Maker. To właśnie przy jego pomocy szybko i w prosty sposób wykonałam te ozdóbki. Oczywiście można to zrobić bez takiego usprawnienia, sama robiłam kwiatuszki do wianka wiosennego, ale teraz oszczędzam czas i mam pewność że wszystkie wyjdą doskonale.
Te mniejsze kwiatuszki powstały przy pomocy zielonego Yo-Yo maker, większe- pomarańczowego.

30 komentarzy:

  1. oj farbowanie było fajne a jeszcze fajniejsze było wszystko to co się działo jakby w tle farbowania. Muszę koniecznie w praktyce zobaczyć zastosowanie tego yo yo mastera :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo romantyczne kolorki nici :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kolory :) widzę, że farbowanie ostatnio w modzie, nic zresztą dziwnego, bo to świetna zabawa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczniutkie te nasze ulubione niebieskości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne serducho i super kolorki!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne kolorki nici ,a serduszko ....bajeczka.
    Pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale ładne kolorki! :)
    Prawda, że przy farbowaniu, człowiek jak dziecko się cieszy?
    Kurcze, Yo-Yo maker fajowy! :) też bym chciała taki, bom gadżeciara...;)
    Ps. Julu, naoglądałam się filmików na youtubie z wiadomym specyfikiem w roli głownej i teraz "czacha mi dymi", co by tu machnąć?
    Pozdrawiam serdecznie kraftujące podlasko-mazurskie Kobiety, zazdraszczając spotkań, jak nie wiem co... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowne niteczki.
    serduszko,cieniowane piekne.
    Yo-yo Maker również zakupiłam jest rewelacyjny!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zazdroszczę umiejętności frywolenia, ale pewnie "frywolne" spotkanie jest również godne pozazdroszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przyznam, że się trochę obawiałam jak wyjdą kolory, bo to warunki szczególne były :)))) ale dżinsowe serducho jest spoko, reszta też. Teraz już sama mieszaj kolory wedle własnego widzimiśię ;)


    A Yo-Ya to w jakby w ślubnych klimatach ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jaka swietna produkcja!pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. ech, jak zawsze - wszystko piękne, pomysłowe, wspaniałe :-), mogłabym godzinami wszystko tu obserwować

    OdpowiedzUsuń
  13. Niteczki cudne!!
    A to Yo-Yo to gdzie można zanabyć?? Żądza posiadania się we mnie obudziła! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. No wygląda naprawdę fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jolinko,nici przepiękne! Kolorki aż dech zapierają w piersi! :-) Serdecznie Cię pozdrawiam,Maja

    OdpowiedzUsuń
  16. Srce je savršeno, prekrasan ručni rad :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepiękne te nitki! Czy to kordonek? Kolorki wyszły cudnie! Z niecierpliwością czekam na efekty wykorzystania ich w pracach :)
    Pozdrawiam!
    Asia z mijajacych chwil

    OdpowiedzUsuń
  18. O jej nici cunde ale dużo wspaniałych prac z nich powstanie !!!
    Kochana a czy z muliną można też tak postąpić ?
    Już widzę oczami duszy hafty xxx takie cieniowane ;-) oj oj chyba mnie poniosło ...
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Dziękuję dziewczyny:)
    Wiem, że te moje farbowanki takie monotematyczne, ale zaczęłam od tego co lubię najbardziej:) Niebawem na tapetę wezmę inne kolorki;) zaopatrzyłam się już w odpowiednie barwniki...
    Aniu te nici to Maxi- chyba można to nazwać kordonkiem:)
    Aga oczywiście możesz farbować też mulinę, przy mnie Magda paciała ją dla siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ata i Anya napisałam do Was maile :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Your tatted heart is wonderful! I love the colors! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczne kwiatuszki! Pierwszy raz zobaczyłam takie przydatne, choć proste urządzenie, dzięki! Efekty farbowania świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  23. ach te Twoje cudne romantyczne maleństwa :) piękne są

    OdpowiedzUsuń
  24. Hola Jolinka, tus trabajos son muy hermosos y delicados.
    Besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  25. Och...Zazdroszczę takich fajnych spotkań.Strasznie żałuję ,że mieszkam tak daleko,chętnie bym dołączyła.
    Efekty spotkania rewelacyjne,na pewno stworzysz z nich coś cudnego .

    OdpowiedzUsuń
  26. piękna frywolitka....dużo jeszcze muszę się nauczyć, bo marzy mi się tworzyć takie frywolitkowe dzieła, urządzenie yo-yo maker - świetna sprawa

    OdpowiedzUsuń
  27. frywolitka cudo też będę się uczyć
    jak ja Wam zazdroszczę takich spotkań u nas blisko to nic nie można zorganizować
    bo kobiety wolą siedzieć przed telewizorem niż się spotkać i porozmawiać a już o robótkach to nie wspomnę :(

    OdpowiedzUsuń
  28. Możemy liczyć na jakiś kursik jak uzywa się tego yo-yo - śliczne kwiatuszki no a farbowanie udane :)

    OdpowiedzUsuń
  29. prawdziwa fabryka serduchowa tutaj u Ciebie, a Twoja strona wygląda jak zielony prezencik :), pozdrawiam i zapraszam do lalkarni do siebie!

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję za komentarz :)